Wiem, że rozdział miał być wczoraj i dzisiaj też, ale po prostu coś mi wypadło, nie bd się wam tłumaczyć, bo co to kogo obchodzi. Może wytłumaczę Wam pod następnym rozdziałem, który pojawi się w pon, miejmy nadzieję. Przepraszam, od odejścia Zayna ten blog już nie jest taki sam i szczerze powiedziawszy to sama nie tłumaczę go z tak wielką radością i ekscytacją jak dawniej, ale nie martwcie się, przyrzekłam sb, że doprowadzę go do końca i tak bd! Naprawdę przepraszam...
\Melly
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz