Zayn's POV
- To tak jak i my. Jest wspaniała, wiesz przecież, że jesteśmy ze sobą blisko.- Liam powiedział zdezorientowany.
- Taa, jest dla nas jak siostra. Jak nasza czwarta siostra.- Niall dodał z buzią pełną jedzenia.
- Nie w ten sposób, chłopaki.- oznajmiłem, podnosząc na nich wzrok.- Lubię ją bardziej niż przyjaciółkę.- dodałem, prawie że szeptem.
- Co?- wszyscy zapytali równocześnie.
Wywróciłem oczami i prawie krzyknąłem, wyrzucając ręce w powietrze.
- Lubię ją bardziej niż przyjaciółkę!
Patrzyli na mnie zszokowani. Niall nawet przestał jeść. Wziąłem głęboki wdech i uspokoiłem się
- Nie mogę nic na to poradzić. Jest jedyną rzeczą, o której potrafię myśleć. Mam tak odkąd się poznaliśmy. Nie wiem co do diabła ze mną zrobiła, ale szaleję za nią. Za każdym razem kiedy ją widzę, muszę powstrzymywać się od pocałowania jej. Miała wczoraj randkę z Nathanem i to dlatego byłem smutny. I to dlatego tydzień temu wybiegła ze studio, ponieważ się o niego pokłóciliśmy.
- Nareszcie!- powiedział Harry.
- Co?- zapytałem go zmieszany.
- To był już najwyższy czas, żebyś przyznał, że ją lubisz.- odpowiedział, wstając z kanapy i siadając obok mnie na stoliku do kawy.- Znam cię bardzo dobrze, Zaynie, zauważyłem ten sposób w jaki na nią patrzysz, sposób w jaki się uśmiechasz, kiedy ona mówi. Zapytałem o to Ruby, ale powiedziała, że nie wie o czym mówię. Jednak myślę, że mnie okłamała.
Niall się zaśmiał.
- Zwariowałeś, Malik. Nie mogę uwierzyć, że ukryłeś to przed nami.
- Taa, dokładnie. Jak mogłeś to przed nami zataić? Myślałem, że mówimy sobie o wszystkim.- Louis zawtórował, specjalnie wydymając wargę.
- Wiedziałem, że nie potraficie trzymać języka za zębami, szczególnie wasza trójka.- powiedziałem, wskazując na Harry'ego, Louisa i na końcu na Liama.- Wiedziałem, że tak czy inaczej powiecie swoim dziewczynom, że lubię Chelsea i wtedy i ona by się o tym dowiedziała. Albo Niall mógłby niekontrolowanie powiedzieć Chelsea co do niej czuję i wtedy prawdopodobnie skłamałbym, że nic nie czuję. Po prostu nie chciałem, żeby dowiedziała się tego od was.
- Wow, naprawdę się w niej zakochałeś. Inaczej powiedziałbyś nam już pierwszego dnia, że ją lubisz. Jest wyjątkowa, huh?- Liam zapytał uśmiechnięty.
Przytaknąłem i również się uśmiechnąłem.
- Jest po prostu taka śliczna. Sposób w jaki się śmieje, sposób w jaki mówi, sposób w jaki się uśmiecha, śpiewa... nie wiem, naprawdę ją lubię. To może zabrzmieć jak stereotyp, ale sprawia, że czuję się kompletny.
- Whoa, stary, nigdy nie mówiłeś takich rzeczy o Perrie.- Niall powiedział, wciąż jedząc.
- Ona nie jest jak Perrie. Jest inna. W dobrym sensie.- poinformowałem, wciąż uśmiechając się jak idiota.
- Dobrze, Romeo, dlaczego potrzebujesz pomocy?- zapytał Louis.
Wzruszyłem ramionami.
- Chcę, żebyście wszyscy pomogli mi zerwać tamten kontrakt. Rozmawiałem już z Paulem i powiedział, że nie może nic z tym zrobić. Może jeśli wszyscy do niego pójdziemy i go poprosimy, to go zerwie. Chelsea powiedziała, że się ze mną nie umówi jeśli wciąż będę musiał udawać, że mam dziewczynę. Muszę się pospieszyć albo ten cały Nathan mi ją ukradnie. Nie mogę jej stracić, chłopaki. Po prostu nie mogę.
- Zaczekaj, więc już się jej pytałeś czy się z tobą umówi?- Liam zapytał zdezorientowany.
Pokręciłem głową.
- Nie, to długa historia.
- No więc, zgaduję, że możemy pogadać z Paulym. Myślę, że jeśli pójdziemy do niego wszyscy, to zerwie tą umowę. Nie będzie potrafił poradzić sobie z nami wszystkimi.- Niall powiedział, chichocząc.
Skinąłem głową.
- Taa, zrobimy to, a nawet więcej.- dodał Harry.
- O czym ty mówisz?- zapytałem zdezorientowany.
Odwróciłem się do niego. Miał na twarzy szeroki uśmiech.
- Zobaczysz, Malik.
Chelsea's POV
Po tym jak się obudziłam rano, poszłam prosto do pokoju Ruby, aby ją przeprosić. Zapukałam do drzwi, ale mi nie odpowiedziała. Wiedziałam, że już nie śpi, po prostu nie chciała ze mną rozmawiać. I tak weszłam do środka.
Jęknęła, kiedy mnie zobaczyła.
- Czego chcesz?- zapytała oschle.
Westchnęłam i usiadłam na jej łóżku.
- Ruby, przepraszam, że wczoraj z tobą nie poszłam. Proszę, porozmawiaj ze mną.
Odwróciła się na drugi bok, leżąc plecami do mnie.
- Ruuubyyy... proszę!- powiedziałam, potrząsając nią.- Przepraszam, naprawdę, ale nie mogłam tak po prostu odwołać tego spotkania.
Nic nie odpowiedziała, więc westchnęłam naprawdę głośno.
- W ogóle to jaki masz problem? Dlaczego robisz taką dużą aferę z tego, że nie poszłam się zobaczyć z pozostałymi?
Natychmiastowo się odwróciła i usiadła na przeciwko mnie.
- Naprawdę chcesz wiedzieć jaki mam problem?- zapytała sfrustrowana.
Nie odpowiedziałam, więc kontynuowała.
- Moim problemem jest to, że jesteś taka ślepa, że nie widzisz, że ten cały Nathan chce być twoim chłopakiem. Jesteś czasami taka głupia, przysięgam. Lubisz Zayna i mogę się założyć, że on też cię lubi, ale oboje jesteście tacy głupi, że nic z tym nie robicie! Nie mogę nic powiedzieć Harry'emu, ponieważ tak chciałaś. Więc teraz muszę siedzieć z założonymi rękoma i patrzeć jak pozwalasz chłopakowi, w którym się zakochałaś, siedzieć samemu, kiedy wychodzisz gdzieś z innym. Powinnaś była zobaczyć twarz Zayna ostatniej nocy, był kurwa taki smutny, że nie przyszłaś.
Spojrzałam w dół, wciąż się nie odzywając. Westchnęła i przysunęła się bliżej mnie.
- Po prostu chcę, żebyś była szczęśliwa. Dlaczego nie potrafisz zauważyć, że jesteś szczęśliwa u boku Zayna? Byłaś zraniona przez tak wielu chłopaków, Chels i chcę dla ciebie jedynie jak najlepiej. Zaufaj mi, Zayn traktowałby cię dobrze. Pozostali mówili mi jak zachowywał się przy Perrie. Nie chcę patrzeć jak wychodzisz na randki. Chcę, żebyś była z Zaynem. Naprawdę go lubię.
- Ja też go lubię, Ruby. Naprawdę. Ale nie wykonał żadnego ruchu do tej pory i jestem całkowicie pewna, że on mnie nie lubi w taki sposób. Nie chcę czekać na niego wieczność.- powiedziałam.
- Jak możesz mówić czy on też cię lubi, czy nie? Nawet o tym nie rozmawialiście. Proszę, wychodź z nim częściej?- zapytała.
Przytaknęłam.
- Spróbuję.
- Tak!- wykrzyczała, przytulając mnie.
Zaśmiałam się i odwzajemniłam gest.
- Przepraszam, że się tak wczoraj zachowywałam. Naprawdę chciałam, żebyś poszła.- powiedziała.
- W porządku, nie martw się. Teraz jest już dobrze. Chodźmy coś zjeść. Jestem głodna.- oznajmiłam, wstając i chwytając jej nadgarstek.
Zjadłyśmy, a następnie zaczęłam zadawać jej pytania o ostatnią noc. Powiedziała mi o wszystkim. Dużo się śmiałam, ponieważ powiedziała, że w pewnym momencie Niall nie mógł przestać się śmiać. Żałuję, że z nią nie poszłam.
Z Nathanem również dobrze się bawiłam, ale chciałam być z Zaynem. Widziałam, że do mnie napisał, ale kiedy wzięłam mój telefon, żeby mu odpowiedzieć, wyrwał mi go Nathan i gdzieś go ukrył. Wciąż nie wiem gdzie on jest, więc muszę zadzwonić od Ruby, żeby go znaleźć.
Kiedy go znalazłam, przeczytałam jego wiadomość i zobaczyłam, że mam również nieodebrane połączenie. Mam nadzieję, że nie jest na mnie zły.
Oddzwoniłam do niego i go przeprosiłam. Powiedział, że jest w porządku i, że nie chciał nam przeszkadzać. Spieszył się gdzieś, więc nie miałam więcej czasu, żeby z nim pogadać. Nie wiem co miał do zrobienia, nie powiedział mi.
W każdym bądź razie, nie miałam nic do roboty przez cały dzień, więc Ruby, Danielle, Eleanor i ja poszłyśmy coś zjeść, a potem przejść się po parku. Wieczorem wszystkie wróciłyśmy do mieszkania, które dzieliłam z Ruby.
Oglądałyśmy "Przyjaciół" w telewizji i jadłyśmy popcorn.
- Więc, dlaczego nie spędziłyście tego dnia ze swoimi chłopakami?- zapytałam je.
Dani wzruszyła ramionami.
- Nie wiem. Liam powiedział, że musi coś zrobić z chłopakami, ale nie powiedział mi co. Zachowywał się naprawdę dziwnie.
Eleanor przytaknęła.
- Taa, Louis powiedział mi to samo. Nie wiem co ich naszło, ale będąc szczerą to nie chcę się dowiedzieć.
- Ja również. Jestem pewna, że zrobią coś głupiego.- Ruby dodała, wkładając trochę popcornu do buzi.
Byłam zmieszana, Zayn powiedział mi to samo. Nie wiem co oni wymyślili, ale chciałam się dowiedzieć.
W tym momencie zadzwonił mój telefon, dzwonił Zayn. Zapytał czy jestem jutro wolna , na co odpowiedziałam, że tak. Oznajmił mi, żebym przyszła do studio, gdzie się poznaliśmy, ponieważ potrzebował w czymś mojej opinii. Byłam zmieszana, ale nie zadawałam więcej pytań. Wiedziałam, że i tak by mi nie powiedział.
Zayn's POV
Po rozmowie z Chelsea, wróciłem do chłopaków, którzy siedzieli w salonie.
- Powiedziała "tak". Harry, jesteś pewien, że to zadziała?- zapytałem go.
- Po raz tysięczny, tak, zadziała. Chelsea wejdzie do studio, gdzie znajdzie notatki, które jej napisałeś. Przeczyta je i zda sobie sprawę, że też cię lubi. Przez cały czas będziemy na zewnątrz, żeby upewnić się, że nikt nie wejdzie do środka. Wtedy do niej podejdziesz i jej wszystko wyznasz. I BOOM, mamy nową parę.
- Wciąż nie rozumiem dlaczego nie mogę jej po prostu zwyczajnie zaprosić na randkę.- powiedziałem zmieszany.
Wywrócił swoimi oczami.
- Stary, powiedziała, że się z tobą nie umówi jeśli wciąż musisz udawać, że jesteś z kimś innym, więc musisz sprawić, żeby uwierzyła ci, że naprawdę się w niej zakochałeś. Zaufaj mi, wiem co musisz zrobić. Ruby grała trudną do zdobycia, pamiętasz?
Rozmawialiśmy przez chwilę i nagle zadzwonił do mnie Paul. Powiedział, że zerwał kontrakt. Matko, byłem taki szczęśliwy, czułem taką ulgę. Chłopcy mi pogratulowali, a następnie sobie poszli.
Nie spodziewaliśmy się, że Paul zerwie go tak szybko, ale dobrze, że w końcu to zrobił.
Nie mogłem być szczęśliwszy. Ale wtedy mój telefon zadzwonił ponownie. Tym razem była to Perrie.
Wywróciłem oczami i odebrałem.
- Co, Perrie?
- Zrobiłeś to! Nie mogę w to uwierzyć! Jak mogłeś?!- wykrzyczała.
- Whoooaaa, uspokój się! O czym ty mówisz?- zapytałem zdezorientowany.
- Zerwałeś umowę! Dlaczego? Naprawdę już mnie nie kochasz?- wykrzyczała.
Westchnąłem.
- Posłuchaj, Perrie. Powiedziałem ci, że to zrobię. Nie możemy do siebie wrócić. Proszę, rusz do przodu.
- Nie zrobię tego! Dlaczego już mnie nie chcesz? Nie mogę uwierzyć, że to zrobiła! Ukradła mi cię!- była prawie cała we łzach, mogłem to wywnioskować z tonu jej głosu.
- Spójrz, to nie jest wina Chelsea. Proszę, przestań robić z tego taką dużą aferę!- powiedziałem, próbując pozostać spokojny.
Zaczęła płakać, ale mogłem stwierdzić, że udawała. Znałem ją o wiele lepiej niż myślała,
- Jak ona to zrobiła? Przespałeś się z nią? Jest o wiele lepsza ode mnie?- wciąż zadawała mi dziwne i niespójne pytania.
- Nie, nie przespałem się z nią. Uspokój się, proszę.- odpowiedziałem, zaczynając stawać się wściekły.
- Zamierzasz z nią być? A może już jesteś?
Westchnąłem głośno.
- Perrie...- zacząłem, ale nie pozwoliła mi dokończyć.
- Już z nią chodzisz, prawda? Zdradzałeś mnie przez cały czas!- wykrzyczała.
- Wiesz co? Tak, jestem z nią!- wykrzyczałem, a następnie się rozłączyłem.
Kurwa, co do diabła ja właśnie powiedziałem? Pomyślałem, przejeżdżając dłonią po włosach.
Nie spodziewaliśmy się, że Paul zerwie go tak szybko, ale dobrze, że w końcu to zrobił.
Nie mogłem być szczęśliwszy. Ale wtedy mój telefon zadzwonił ponownie. Tym razem była to Perrie.
Wywróciłem oczami i odebrałem.
- Co, Perrie?
- Zrobiłeś to! Nie mogę w to uwierzyć! Jak mogłeś?!- wykrzyczała.
- Whoooaaa, uspokój się! O czym ty mówisz?- zapytałem zdezorientowany.
- Zerwałeś umowę! Dlaczego? Naprawdę już mnie nie kochasz?- wykrzyczała.
Westchnąłem.
- Posłuchaj, Perrie. Powiedziałem ci, że to zrobię. Nie możemy do siebie wrócić. Proszę, rusz do przodu.
- Nie zrobię tego! Dlaczego już mnie nie chcesz? Nie mogę uwierzyć, że to zrobiła! Ukradła mi cię!- była prawie cała we łzach, mogłem to wywnioskować z tonu jej głosu.
- Spójrz, to nie jest wina Chelsea. Proszę, przestań robić z tego taką dużą aferę!- powiedziałem, próbując pozostać spokojny.
Zaczęła płakać, ale mogłem stwierdzić, że udawała. Znałem ją o wiele lepiej niż myślała,
- Jak ona to zrobiła? Przespałeś się z nią? Jest o wiele lepsza ode mnie?- wciąż zadawała mi dziwne i niespójne pytania.
- Nie, nie przespałem się z nią. Uspokój się, proszę.- odpowiedziałem, zaczynając stawać się wściekły.
- Zamierzasz z nią być? A może już jesteś?
Westchnąłem głośno.
- Perrie...- zacząłem, ale nie pozwoliła mi dokończyć.
- Już z nią chodzisz, prawda? Zdradzałeś mnie przez cały czas!- wykrzyczała.
- Wiesz co? Tak, jestem z nią!- wykrzyczałem, a następnie się rozłączyłem.
Kurwa, co do diabła ja właśnie powiedziałem? Pomyślałem, przejeżdżając dłonią po włosach.
_______________________________
Chyba zacznę dodawać rozdziały we wtorki, bo w poniedziałki nie mam za bardzo czasu. Sorki za jakiekolwiek błędy jeśli się pojawiły :)
/Melly
/Melly
Jeśli przez co wtorki rozumiesz co tydzien to ja się nie zgadzam, o! Tyle czekania? No weeeź nie rób mi tego ;/ Rozdział fajny, ale później będzie jeszcze lepiej <3 Nauka angielskiego w końcu zaowocowała ^^ Do napisania ;*
OdpowiedzUsuńNie, rozdziały pojawiałyby się normalnie w czwartki i soboty, tylko zamiast poniedziałku byłby wtorek :)
UsuńMi pasuje! :) Rodzial jest swietny i juz nie moge sie doczekac nastepnego ♡ pozdróweczki! :)
OdpowiedzUsuńNext proszę :3 Oj Zayn będziesz miał kłopoty :3 <33333 / Tysia
OdpowiedzUsuń