sobota, 7 marca 2015

Rozdział 41 - W końcu wszystko jest w porządku

Chelsea's POV

Kocham cię Chelsea!

OMG tak się cieszę szczęściem twoim i Zayna, proszę zostańcie już razem na zawsze!

Wiedziałam, OMG tak chciałam, żebyście byli razem! Kocham cię!

Byłam twoją fanką od początku i kiedy usłyszałam, że chodzisz z Zaynem, byłam taka szczęśliwa! Kocham was oboje! Nigdy nie zrywajcie, okej?

Hej Chelsea! Witaj w rodzinie! Proszę, zostań na długi czas, kocham cię!

Nie złam Zaynowi serca, okej? Naprawdę cieszę się waszym szczęściem, kochani, wyglądacie cudownie razem!

Cheeelseeeaaa tak się cieszę, że jesteś jedną z nas! Chciałam ci jedynie powiedzieć, żebyś się nie przejmowała  jeśli ktoś zacznie wysyłać ci hejty. Są  jedynie zazdrośni! Kocham ciiięęę! <3

Tweetów tego typu przybywało i przybywało. Byłam taka zszokowana, myślałam, że będą mnie nienawidzić, ponieważ chodzę z Zaynem. Ale wygląda na to, że się myliłam, byli bardzo wspierający.
Oczywiście znalazły się takie osoby, które wysyłały mi hejty, ale nie było to coś czego nie mogłabym znieść. Nie wywarło to na mnie żadnego wpływu.
Byłam bardziej niż szczęśliwa, że jego fanki zachowywały się w taki sposób. Zayn i pozostali mieli rację, nie miałam się o co martwić.

@Chelsea_T: Directioners, jesteście niezwykłe! Dziękuję wam za wasze wsparcie, nigdy bym nie pomyślała, kochane, że takie jesteście! Kocham was wszystkie, okej? Naprawdę! <3

Tweetnęłam do nich, po czym odłożyłam telefon.
Westchnęłam szczęśliwa i obróciłam się na lewy bok, żeby przyjrzeć się śpiącemu Zaynowi. Uśmiechnęłam się do siebie, był taki uroczy i spokojny. Pocałowałam go w policzek i przysunęłam się bliżej niego. Zgaduję, że go tym tak jakby obudziłam, ponieważ wymamrotał coś i objął mnie lewym ramieniem w talii, przyciągając mnie nawet jeszcze bliżej siebie. Wtuliłam twarz w jego nagą klatkę piersiową i zamknęłam oczy. Czułam się bezpiecznie w jego ramionach, jakby nic ani nikt nie mógł mnie skrzywdzić. Zasnęłam z szerokim uśmiechem na twarzy.
Rano obudził mnie Zayn. Poczułam coś wilgotnego na twarzy. Jęknęłam i próbowałam odwrócić się na drugi bok, ale coś trzymało mnie w talii, więc nie mogłam. Zdałam sobie wtedy sprawę, że Zayn całował mnie delikatnie w policzek, próbując mnie obudzić.
Uśmiechnęłam się lekko, ale nie otworzyłam oczu. Za bardzo kochałam to uczucie.
- Wiem, że nie śpisz.- odezwał się.
- A właśnie, że śpię.- odpowiedziałam, moje oczy nadal były zamknięte.- Po prostu nauczyłam się mówić przez sen.
Zaśmiał się, chwycił moją twarz w swoje dłonie i pocałował mnie w usta. Natychmiastowo otworzyłam oczy i odwzajemniłam pocałunek. Uśmiechnął się, kiedy to zrobiłam.
Odsunęłam się i spojrzałam na niego głęboko.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry, boo.- uśmiechnął się.
- Jak to się stało, że wstałeś przede mną?- zapytałam go.
Wzruszył ramionami.
- Nie wiem. Tak się czasami dzieje.
- Oh. - odpowiedziałam krótko, uśmiechając się.
- Dlaczego uśmiechasz się jak idiotka?- zaśmiał się.
- Dlatego, że nie wiem jak to się stało, że jestem z kimś takim jak ty.- odparłam.
- Oh, taa? Jestem taki gorący, że nie możesz sobie z tym poradzić?
- Niee. Jesteś po prostu zbyt brzydki, to dlatego. Nie rozumiem dlaczego cię wybrałam.- droczyłam się z nim.
- Ty mała cholero.- powiedział, śmiejąc się.
Również się zaśmiałam, a on pochylił się, żeby mnie pocałować. Całkiem szybko przerodziło się to w miłosne pieszczoty, ale przerwaliśmy, kiedy Harry otworzył drzwi.
- Przeszkodziłem w czymś?- zapytał, unosząc brwi.
- Czy ty w ogóle wiesz jak się puka?- odpowiedział wkurzony Zayn.
- Właściwie to tak. Ale ja po prostu lubię cię wkurzać.
Zachichotałam, podczas gdy Zayn wywrócił oczami. To było zabawne widzieć go takiego wcześnie rano.
- Czego chcesz?- zapytał.
- Ruby mnie wysłała, żebym was obudził.- odpowiedział Harry.
Właśnie wtedy Ruby pojawiła się za Harrym. Weszła do pokoju i rzuciła się na moje łóżko, obok mnie.
- Dlaczego wysłałaś mnie, żebym ich obudził skoro i tak byś tu przyszła?- zapytał ją Harry, dołączając do nas. Również usiadł na łóżku, kładąc głowę na kolanach Ruby.
- Nie wiem.- odparła, bawiąc się jego lokami.
Ponownie zachichotałam, co sprawiło, że spojrzeli na mnie zdezorientowani.
- Co?- zapytała mnie rozbawiona Ruby.
Wzruszyłam ramionami.
- Wyglądamy jakbyśmy mieli kwadracik czy coś takiego.
Patrzyli na mnie zszokowani z szeroko otwartymi oczami.
- Cooo?- zaśmiałam się.
Zayn pokręcił głową.
- Miałaś zły sen czy coś?
- Kto miał zły sen?- zapytał Niall, wchodząc do pokoju.
Za nim pojawili się Eleanor, Louis, Liam i Danielle.
- Whoa, kochani, mieliście kwadracik albo coś?- zapytał Louis.
- Ha!- powiedziałam, klaszcząc w dłonie.- Widzicie, nie jestem jedyną, która tak myśli!
- O czym ty do licha mówisz?- odezwała się Eleanor, siadając na skraju łóżka.
- Długa historia.- oznajmił Harry.
- Jak weszliście do mieszkania, kochani?- zapytałam ich.- Nie słyszałam dzwonka.
- Rozmawialiśmy wcześniej z Ruby i przekazaliśmy jej, że przyjdziemy, więc zostawiła otwarte drzwi.- wyjaśniła Danielle.
Wszyscy zajęli miejsca na moim łóżku. Przybliżyliśmy się do siebie nawzajem, więc wszyscy mogliśmy usiąść wygodnie.
- Więc, co chcecie dzisiaj robić?- zapytał Liam.
- Powydurniać się?- zasugerował Louis.
- Wchodzę w to jeśli będzie jedzenie.- zgodził się Niall.
Zaśmialiśmy się, a on wykrzywił na nas twarz.
- Widziałam twojego tweeta, Chelsea.- poinformowała Danielle.
- Naprawdę?- zapytał zaskoczony Zayn.- Kiedy?
- Wczoraj w nocy.- odpowiedziałam.- Mieliście rację, kochani, nie miałam się czego obawiać.
- Widzisz?- odezwała się Ruby.- Mówiłam ci.
- Czyli to znaczy, że nie mogę nauczyć cię moich ripost?- zapytała Danielle, wydymając wargę.
Zachichotałam i pokręciłam głową.
- Nie, przynajmniej nie na obecną chwilę.
- Czyli tak jak zawsze?- zapytał Liam.- Znowu tutaj zostajemy?
Przytaknęliśmy. Po krótkiej rozmowie pozostali wyszli do salonu. Zayn również wstał z łóżka i wziął swoje ubrania.
- Przyniosłeś moje rzeczy ze swojego mieszkania?- zapytałam go, kiedy ścieliłam łóżko.
Skinął głową.
- Tak. Zostawiłem je w salonie, kiedy przyszedłem.
- Dzięki.- odparłam.
- A przy okazji, dzwonił do ciebie Nathan, kiedy wyszłaś.- oznajmił.
Moje oczy rozszerzyły się.
- Odebrałeś?
Pokręcił głową.
- Nie. Myślę, że powinnaś do niego oddzwonić, szczególnie teraz, kiedy ludzie już się dowiedzieli.
Przygryzłam wargę i przytaknęłam.
- Zgaduję.
- Pójdę wziąć prysznic.- poinformował.
Przytaknęłam, po czym wyszedł. Ubrałam się i poszłam po mój telefon do salonu. Pozostali oglądali kreskówki.
Wróciłam do mojego pokoju i zadzwoniłam do Nathana. Minęło kilka sygnałów zanim odebrał.
- Halo?- przywitał.
- Hej, Nath. Jak się masz?
- Oh, Chelsea. W porządku. A ty?
- Dobrze.- odpowiedziałam.- Przepraszam, że wczoraj nie odebrałam. Mój telefon został w domu u mojego chłopaka...- natychmiastowo przerwałam, nie chciałam, żeby poczuł się dziwnie. W sensie, był moim bliskim przyjacielem, a ja nie powiedziałam mu, że jestem w związku. Skłamałam, kiedy zaprosił mnie na randkę i czułam się z tym okropnie.- Prze-przepraszam. Nie...- zaczęłam.
- Jest okej.- przerwał mi.- Dlaczego mi nie powiedziałaś?
Westchnęłam.
- Nie mogłam, Nath.
- Dlaczego? Mówiłem ci, że możesz mi ufać. Mówiłem ci o wszystkim co działo się w moim życiu, ale ty nie spieszyłaś się z tym, żeby powiedzieć mi, że masz chłopaka. Dowiedziałem się o tym z telewizji. Czułem się okropnie, Chelsea, myślałem, że jesteśmy sobie bliżsi.- powiedział. Boże, brzmiał na takiego załamanego.
- To długa historia.- oznajmiłam.- Musieliśmy to ukrywać, bałam się tego, co ludzie sobie o mnie pomyślą. Naprawdę, naprawdę przepraszam, Nathan. Nie mogę ci powiedzieć w obecnej chwili prawdziwego powodu dlaczego to ukryłam, to narobi wiele szkód. Proszę, wybacz mi, nie chciałam cię zasmucić. Jesteś dobrym przyjacielem, nie chcę cię stracić.
Teraz była jego kolej, żeby westchnąć.
- Rozumiem jeśli nie możesz mi powiedzieć. Jestem trochę zraniony, ale przejdzie mi to.
- Naprawdę?- zapytałam wciąż niepewna.
- Taa.- zapewnił mnie.- Ale powiedz mi coś, jesteś z nim naprawdę szczęśliwa?
- Tak, jestem.- odpowiedziałam pewna siebie.- On jest najlepszy.
- Więc w takim razie wszystko jest okej. Jeśli ty jesteś szczęśliwa to ja też.
- Dziękuję ci, Nathan, jesteś niezwykły.
- Taa. Um, muszę kończyć. Odezwę się niedługo. Pa.
I z tym się rozłączył. Nie dał mi czasu, żebym się z nim pożegnała. To było dziwne, ale zostawiłam to tak.
Po tym jak skończył brać prysznic, udaliśmy się do pozostałych. Wspólnie spędziliśmy cały dzień, rozmawiając i śmiejąc się, jak zawsze. Wieczorem, po tym jak reszta sobie poszła, Zayn zabrał mnie do swojego sekretnego miejsca. Powiedział, że nie było go tam od jakiegoś czasu, więc wziął mnie ze sobą.
Przyjechaliśmy na miejsce po 30 minutach, zgaduję. Wysiedliśmy z samochodu i Zayn oparł się o jego maskę. Stałam przed nim, podczas gdy on obejmował mnie od tyłu.
To był ciepły wieczór, w ogóle nie wiał wiatr. Zrobiło się ciemno, kiedy tam przyjechaliśmy, więc światła Londynu były włączone. Widok był niezwykły i tak bardzo zapierający dech w piersiach.
- Nie powiedziałaś mi rano jakiego tweeta napisałaś.- poinformował niespodziewanie.
Wzruszyłam ramionami, nie obracając głowy, żeby na niego spojrzeć.
- Podziękowałam jedynie twoim fanką za wspieranie nas.
- A co one do ciebie pisały?- zapytał.
- Dużo, dużo miłych słów. Napisały, że kochają nas razem, żebym nie złamała ci serca, powitały mnie w rodzinie. Naprawdę się tego nie spodziewałam.- oznajmiłam.
- Więc, nie dostałaś żadnych hejtów?
Obróciłam się w jego ramionach, więc stałam do niego twarzą w twarz. Objęłam jego szyję, podczas gdy on objął mnie w talii.
- Dostałam, ale nie dużo.- odparłam.- Nic o co miałbyś się martwić.
Uśmiechnął się i wyciągnął swój telefon z kieszeni.
- Co robisz?- zapytałam go zdezorientowana.
- Też tweetnę.- odpowiedział, skupiony na swoim telefonie.
- Co?- zapytałam ponownie.- Dlaczego?
Wzruszył ramionami.
- Ponieważ...
Westchnęłam i czekałam aż skończy pisać. Kiedy skończył, wyciągnęłam mój telefon i zalogowałam się na Twittera, tylko po to, żeby zobaczyć to:

@zaynmalik: Cieszę się, kochani, że dowiaduję się, że wspieracie mnie i moją kochaną dziewczynę. Dziękuję wam, jesteście naprawdę niezwykłe, nie mógłbym prosić o lepsze fanki! Oh, i @Chelsea_T ? Kocham cię, kochanie.

Zarumieniłam się i uśmiechnęłam jak idiotka, co sprawiło, że Zayn się zaśmiał. Włożyłam mój telefon z powrotem do kieszeni i musnęłam szybko usta Zayna.
- Ja też cię kocham.- powiedziałam.
- Wygląda na to, że w końcu wszystko jest w porządku.- poinformował.
Przygryzłam wargę.
- A co z Perrie? Po...
- Nie mów nic o niej.- przerwał mi.- Jest nieistotna.
Przytaknęłam.
- Więc, zgaduję, że masz rację. W końcu wszystko jest w porządku.
Uśmiechnął się, pochylił i pocałował mnie z namiętnością. Czułam jakbym miała zaraz rozpłynąć się w jego ramionach i motylki, które odczuwałam w brzuchu w ogóle nie pomagały.
Boże, jak ja go bardzo kocham...

_________________________________

Ja też chcę takiego chłopaka jak Zayn :( Najlepiej, żeby to był sam Zayn :P Marzenia...
Sorki za jakiekolwiek błędy, ale nienawidzę sprawdzać czy jakieś zrobiłam, to naprawdę nudna robota :P
/Melly

5 komentarzy:

  1. Jak ja ich kocham ♡ tak samo jak tego bloga xd ^^ do nexta, kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodko <3 ale krótko. Chcę dłuższe rozdziały. Ledwo zaczęłam go czytać, już byłam przy końcu. :( No, ale tak poza tym, to super rozdział. Czekam na następny. :) No i tak w ogóle to jeszcze tak czytam te rozdziały, ale zapomniałam o najważniejszym. Dziękuję ci za tego bloga, że mogę go czytać, że wszystko (no dobra, prawie wszystko) jest tutaj w języku polskim, dzięki czemu wszystko rozumiem. Kocham tego bloga i nie mogę się doczekać reszty rozdziałów i epilogu, i liczę na to, że jak skończysz tą historię to weźmiesz się za następną. <3
    P.S. Do wszystkich dziewczyn: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, dużo cierpliwości w czekaniu na poniedziałki, czwartki i soboty oraz dla autorki: dużo wytrwałości w tłumaczeniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodki :*
    Zapraszam na:
    http://dangerouszaynmalik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Informuję, że ten blog został wybrany do udziału w konkursie na Blog Zimy organizowanym przez internetowy-spis.blogspot.com. Zasady konkursu znajdują się w Dziale Blogu Roku na podanej wyżej stronie. W imieniu całej załogi życzę miłej zabawy i zajęcia jak najwyższego miejsca.
    Pozdrawiam.

    Alexx, Internetowy Spis.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy