wtorek, 30 grudnia 2014

Rozdział 13 - Pojedź ze mną do domu

Dosłownie, przez chwilę stałam tam w szoku, z telefonem w dłoniach.
- Co? Dlaczego?
- Nie widzisz tego? On się zabawia dziewczynami, pali, ma z jakieś 60 tatuaży i już nie wspomnę, że jest muzułmaninem.- powiedział jakby to było nic wielkiego.- Jest bad boy'em.
- No i? Jak możesz mówić coś takiego o osobie, której nawet nie znasz, Matt? Co z tego, że należy do innej religii niż my? To nie czyni go złą osobą. Znam go, jest mi naprawdę bliski. Zaufaj mi, w ogóle nie jest bad boy'em. Troszczy się o innych.- powiedziałam naprawdę zła.
Matt wywrócił swoimi oczami.
- Znam ten typ chłopców, Chelsea. On jedynie chce ci się dobrać do majtek. A potem cię zostawi.
- Matt, nie wyciągaj pochopnych wniosków, proszę.- mama powiedziała, odwracając się do niego.
- Nie wyciągam. Wiem, że mam rację.
- Kiedy się taki stałeś, Matt?- powiedziałam sfrustrowana.
- Jaki?- zapytał mnie.
- Taki... taki osądzający i... i rasistowski.- powiedziałam.
- Hej, oboje, uspokójcie się! Natychmiast!- mama, prawie że na nas wrzasnęła.
- Słuchaj, nie obchodzi mnie co mówisz, Chelsea, nie masz pozwolenia na dłuższe przyjaźnienie się z tym chłopakiem. Nie ma na ciebie dobrego wpływu. Nie spotykaj się z nim ponownie, albo pójdę i porozmawiam z Lisą, żeby się upewnić, że nie poszłaś.- ostrzegł mnie. Zauważyłam wściekłość rosnącą w jego oczach.
- No chyba sobie ze mnie żartujesz, Matt! Będę ich supportem, będę go widywała codziennie, przez prawie rok, nie mogę z nim nie rozmawiać!- wykrzyczałam.
- Nie krzycz na mnie, Chelsea! Pozostaje tak jak powiedziałem. Nie masz pozwolenia, żeby się z nim widywać.- powiedział. Był czerwony ze złości.
Mogłam poczuć jak zbierają mi się łzy w oczach.
- Nie jestem już dzieckiem, Matt! Nie możesz mi mówić z kim mam się przyjaźnić! Nie jesteś moim tatą!- wykrzyczałam na niego. Pobiegłam na górę, do mojego pokoju.
- Chelsea, skarbie, zaczekaj!- mama krzyknęła za mną.
Zignorowałam ją i trzasnęłam za sobą drzwiami. Gwałtownie zalałam się łzami. Nie mogę uwierzyć, że mój własny brat nie pozwala mi na przyjaźń z chłopakiem, którego lubię.
Usiadłam na łóżku i zagrzebałam głowę w poduszkach. Nie płakałam tak bardzo od dłuższego czasu. Kiedy się trochę uspokoiłam, zadzwoniłam do Ruby i opowiedziałam jej o wszystkim.
Również była zszokowana. Udało jej się jakoś mnie uspokoić. Po tym jak z nią porozmawiałam, odpowiedziałam na wiadomość od Zayna. Nie przejmowałam się tym co powiedział Matt, wciąż będę się przyjaźnić z Zaynem.
Tej nocy płakałam, dopóki nie zasnęłam. Rankiem obudziłam się z największym bólem głowy w swoim życiu. Zeszłam do kuchni, gdzie znalazłam mamę, robiącą naleśniki.
- Cześć, kochanie.- uśmiechnęła się i pocałowała mnie w czoło.- W porządku?
- Dzień dobry, mamo. Nie, nie jest. Moja głowa boli jak diabli.- powiedziałam, siadając na krześle przy stole.
Mama podała mi talerz z naleśnikami i nutellę. Dała mi również jakieś tabletki przeciwbólowe z sokiem. Połknęłam je i wzięłam się za jedzenie swojego śniadania. Usiadła koło mnie i też zaczęła jeść.
- Kochanie, nie bądź zła na swojego brata. Wiesz, że on jedynie chce, żebyś była bezpieczna.- powiedziała.
Westchnęłam.
- Mamo, to nie znaczy, że musi mi zabraniać przyjaźni z kimś.
- Chelsea, on nie chciał być dla ciebie taki ostry. Prawdopodobnie boi się, że możesz zostać zraniona.- mama chwyciła moją prawą dłoń w swoją.
- Ale mamo, to nie daje mu prawa, żeby tak mówić o Zaynie. Co z tego, że jest muzułmaninem, który pali i ma trochę tatuaży? Mamo, on nie jest zły, w ogóle. Nie mogę uwierzyć, że Matt tak o nim powiedział.- powiedziałam, krzyżując swoje ramiona na piersi.
Mama po prostu się do mnie uśmiechnęła.
- Co?- zapytałam zdezorientowana.
- Lubisz go.- powiedziała prosto.
- Co? Kogo?- zapytałam. Boże, zauważyła.
Zachichotała.
- Zayna. Lubisz go.
- Mamoooo, nie prawda. Jesteśmy przyjaciółmi. Plus, ma dziewczynę.- powiedziałam, rumieniąc się.
- Kochanie, wychowałam cię. Wiem jak zachowujesz się, kiedy lubisz kogoś bardziej niż zwykłego przyjaciela.- pokręciła swoją głową.- Więc, co z tego, że ma dziewczynę? Nie możesz rozkazywać swojemu sercu. Bądź ostrożna, dobrze? Miłość nie jest taka łatwa.
- Dziękuję za twoją radę, mamo, ale nic nie dzieje się pomiędzy mną a Zaynem. Zaufaj mi.- powiedziałam.
I wtedy pojawił się Matt. Wywróciłam oczami i wstałam z krzesła. Pocałowałam mamę w policzek i wróciłam do swojego pokoju. Zadzwonił do mnie Zayn i rozmawialiśmy przez chwilę. Po jakiś 15 minutach, ktoś zapukał do moich drzwi.
- Wejdź, jest otwarte.- powiedziałam, po tym jak pożegnałam się z Zaynem.
Mój brat wszedł do środka. Ponownie wywróciłam oczami.
- Czego chcesz?
Usiadł na moim łóżku.
- Chciałem przeprosić, Chelsea.- powiedział, wyglądając na smutnego.
- Oh, naprawdę? Za co?- powiedziałam sarkastycznie.
Westchnął.
- Poważnie, siostra. Po prostu... Nie chcę, żebyś została zraniona. To wszystko. Wiem, że już tak masz, że szybko się przywiązujesz i tak jak powiedziałem wcześniej, nie lubię tego bad boy'a. Nie chcę żeby się tobą zabawiał. Już raz pokazaliście się razem i potem dostałaś dużo hejtów od jego fanek, ponieważ wszyscy myśleli, że zdradza z tobą swoją dziewczynę.
- Matty, wiem. Ale nie jestem już dłużej dzieckiem. Wiem jak wybierać sobie przyjaciół. Życie nauczyło mnie, żeby uważać na ludzi, którzy mnie otaczają. Proszę, zaufaj mi. Wiem jak się o siebie zatroszczyć.- powiedziałam, przybliżając się do niego.
Przytaknął głową.
- Wiem, siostra. Dorosłaś, jesteś taka ładna i krucha. Nie chcę żeby ludzie się tobą zabawiali.
Mogłam zauważyć szczerość w jego oczach.
- Odkąd tata nas zostawił, przyrzekłem sobie, że zaopiekuję się tobą i mamą. Nie chcę żebyś w jakikolwiek sposób została zraniona.- kontynuował.
Uśmiechnęłam się.
- Wiem, Matty. Przepraszam, trochę przesadziłam.
- Nie, ja przepraszam. Ufam ci. Ale wciąż nie lubię tego chłopaka. Obiecaj mi, że będziesz ostrożna, okej?
Przytaknęłam, a on mnie przytulił. Kiedy się od siebie odsunęliśmy, pocałował mnie w policzek.
- Chodź, wyjdźmy gdzieś. Nie było cię tutaj od jakiegoś czasu. Zobaczmy co się zmieniło.- powiedział.
Ten dzień spędziliśmy poza domem. Przez noc oglądałam filmy i jadłam pizzę razem z mamą i Mattem. Rozmawiałam z Zaynem, oczywiście, nawet jeśli nie podobało się to mojemu bratu.
Następnego dnia przyszła Ruby i wszyscy wspólnie spędzaliśmy czas. W Manchesterze byłyśmy przez trzy dni. Byłam smutna kiedy musiałam wyjechać, tak bardzo płakałam. Ale w tym samym czasie byłam podekscytowana, że ponownie zobaczę się z Zaynem.
Tym razem ja prowadziłam samochód. Przyjechałyśmy do Londynu w nocy, więc od razu poszłyśmy spać. Następnego dnia miałam parę wywiadów i po tym, chłopcy, Dani i El, ponownie przyszli na wieczór filmowy. Jednakże nic wyjątkowego nie wydarzyło się pomiędzy mną a Zaynem. Taa, rozmawialiśmy, ale nie mieliśmy szansy być tylko we dwójkę.
Kolejne trzy dni minęły naprawdę szybko. Znów, nic wyjątkowego się nie wydarzyło. Dużo rozmawiałam z Zaynem przez telefon i poznałam go jeszcze lepiej. Przysięgam, nie wiem co się ze mną działo, ale myślę, że zauroczenie zaczęło stawać się czymś więcej. I nie podobało mi się to. Temu chłopakowi podoba się inna dziewczyna. Kurwa, dlaczego?
Był ciepły wieczór w Londynie. Ruby i Harry wyszli na randkę, więc w mieszkaniu byłam tylko ja. Zamierzałam wziąć prysznic, kiedy zadzwonił do mnie Zayn. Uśmiechnęłam się szeroko i odebrałam.
- Co tam, Malik?
Zaśmiał się ze mnie.
- Nic interesującego. A u ciebie?
- Mueeeah, też nie za dużo.- odpowiedziałam.
- No więc, nie zadzwoniłem do ciebie po nic. Chcę cię o coś zapytać.- powiedział.
Natychmiastowo stałam się podekscytowana.
- O co takiego?
- Pojedziesz ze mną do Bradford?- zapytał.

_________________________________

Sorki za to opóźnienie! Mam nadzieję, że nowy pojawi się planowo, czyli w czwartek :) Zastanawiałam się czy nie dodawać jeszcze w soboty? Co myślicie?
Dziękuję za każdy komentarz <3 Cieszę się, że się wam podoba :)
/Melly

2 komentarze:

  1. Jejciu.. :) Cudowny jak i inne Twoje rozdziały. :P
    Przeczytałam wszystkie dzisiaj i jestem pod ogromnym wrażeniem. Masz talent. :D
    Matt taki kochający braciszek..Umm. *-*
    Chelsea i Zayn ♥♥♥
    coś czuję, że będzie wyjazd do Bradford ^^
    Życzę Ci weny i czekam na kolejny rozdział.. :)

    Zapraszam też do mnie jeśli masz ochotę na fanfiction i prolog, który się już pojawił ..xD
    no-selection-1d-fanfiction.blogspot.com

    DZIĘKUJĘ ☺

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy