czwartek, 20 listopada 2014

Rozdział 2 - Rozczarowana

Harry's POV

Wraz z Ruby udaliśmy się do mieszkania, które dzieliła z Chelsea. Kiedy już miała otworzyć drzwi, zadzwonił mój telefon. Wyciągnąłem go z kieszeni i zobaczyłem numer Paula. 
- Hej, Pauly. Co tam?
- Wszystko dobrze. Chciałem ci powiedzieć, że jutro w południe razem z chłopakami musicie być w studio. Chelsea Taylor też tam będzie. Muszę porozmawiać z waszą szóstką.
- Co? Dlaczego? – zapytałem trochę zszokowany. – Coś nie tak?
- Nie, wszystko jest w porządku. Zobaczycie o co chodzi jutro. Po prostu się nie spóźnij. Pa.
- Dobrze, nie spóźnię – i rozłączyłem się. Byłem zmieszany i zgaduję, że Ruby to zauważyła.
- Wszystko dobrze, Hazza? Co powiedział Paul?
- Taa, myślę, że wszystko jest w porządku. Chce się ze mną i z chłopakami zobaczyć jutro w studio. Wspomniał, że Chelsea też tam będzie.
- Co? Nic mi nie powiedziała - Ruby odpowiedziała naprawdę zszokowana.
- Tak, wiem, skarbie. Jestem pewien, że sama o tym nawet nie wiedziała, aż do teraz. Wejdźmy do środka, jestem głodny – powiedziałem i cmoknąłem ją w usta zanim weszliśmy do mieszkania.

Chelsea's POV

Kiedy przyjechałam do domu, Ruby i Harry jedli w kuchni. Dołączyłam do nich i spytałam Harry'ego, dlaczego nie powiedział mi, że jutro spotkamy się w studio. Odpowiedział, że właśnie się dowiedział i nie wie po co Paul chce się z nami zobaczyć. 
Niedługo po tym poszłam spać. Rankiem już go nie było.
Ruby i ja zaczęłyśmy się przygotowywać, po tym jak zjadłyśmy śniadanie. Następnie udałyśmy się do ich studia. W drodze zachowywałam się jak typowa fanka, która zaraz ma spotkać swoich idoli. Ruby natomiast nie miała tego problemu, ponieważ poznała ich już wcześniej. Poznała też Eleanor i nie mogłam zapobiec temu, że jej zazdrościłam. 
Kiedy przyjechałyśmy, weszłyśmy do studia i byli tam, siedzieli na kanapie, rozmawiając i śmiejąc się. Eleanor też tam była, siedziała pomiędzy Harrym a Lou. Spokojnie Chelsea! Nie zgwałć ich czasem!
Harry nas zauważył i podszedł się z nami przywitać.
- Heeeej, patrzcie kogo tutaj mamy! - powiedział i przytulił Ruby, zanim cmoknął ją szybko w usta. Następnie przytulił mnie.
- Co ty robisz, Styles? Wstałeś naprawdę wcześnie rano.
- Mmmm, taa... No dalej, chodźmy do pozostałych.
Poznałam ich wszystkich, w końcu! Liam był taki delikatny i pełen szacunku. Louis wygłupiał się jak zawsze i nie mogłam przestać się śmiać. Niall też był zabawny. Jadł ogromną kanapkę. I właśnie wtedy poznałam Zayna. Był... nie wiem... humorzasty. Powiedział po prostu "cześć" i wrócił do wgapiania się w swój telefon. Muszę przyznać, że byłam trochę rozczarowana, ponieważ myślałam, że jest bardziej towarzyski, no ale...
Oh! Poznałam też Eleanor. Była taka kochana! Nie ma się co zastanawiać dlaczego Louis ją kocha.
Ruby również przywitała się z chłopakami i porozmawialiśmy przez chwilę, zanim Lisa i Paul zawołali nas do biura. Wraz z chłopcami weszliśmy do środka i usiedliśmy na jakiś krzesłach.
- Jestem pewien, że wszyscy jesteście zdezorientowani, więc powiem to szybko. Chelsea, chcemy żebyś była supportem na ich trasie "Take Me Home" - powiedział Paul, patrząc na mnie.
- Co? Myślałam, że to Little Mix będą ich supportować - powiedziałam naprawdę zmieszana i zszokowana równocześnie. Odwróciłam głowę do pozostałych, ale oni nie byli tak skonfundowani. Skupiłam się na Zaynie i wydaje mi się, że zobaczyłam ulgę na jego twarzy. 
- Nie, już nie. Chcemy ciebie. To będzie  wspaniała możliwość dla was wszystkich. Zaczęłaś swoją karierę przed One Direction, więc jesteś teraz znana, jesteś nową księżniczką muzyki pop. Z tobą, ich supportem, ludzie kupią więcej biletów.- powiedział Paul.
- Nie sądzę, aby potrzebowali mnie żeby zyskać większą popularność. Czytałeś ostatnio gazety? Każdy ich zna. Nie zrozum mnie źle. Z wielką chęcią pojadę z nimi w trasę, ale po prostu mówię, że oni są już właściwie sławni.
- Naprawdę chciałbym żeby Chelsea była naszym supportem. Jest wspaniałą piosenkarką, każdy ją kocha i jestem pewien, że będziemy się lepiej bawić mając ją przy sobie - Liam powiedział z uśmiechem.
Pozostali chłopcy, poza Zaynem, zgodzili się z nim.
- No więc, Zayn, co ty na to? Pasuje ci to? - zapytał Paul.
- Ta, może z nami pojechać, nie obchodzi mnie to. Jestem jednak zszokowany, że nie kazałeś mi z nią chodzić. To tak w twoim stylu, Paul! - powiedział wkurzony, a następnie wyszedł z biura.
Łał. Byłam zszokowana jego reakcją. W ogóle, ani trochę, nie jest taki, jaki myślałam, że jest.

____________________________

*support- Chodzi o to, że jak wyjeżdża się w trasę to bierze się jakiegoś artystę, który śpiewa swoje kawałki dla osób, które zaczynają się zbierać na arenie/stadionie przed koncertem. Tak dla umilenia czasu fanom :) Coś takiego jak 5SOS na trasie 1D :)

I jak? Mam nadzieję, że się nie zanudziliście na śmierć, bo akcja dopiero się rozkręca :) Taki Zayn *.*
/Melly
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ

2 komentarze:

  1. Oh my Gad! Kocham takie wątki! Nie mogę się doczekać na kolejny rozdział! Pisz dalej! Błagam! ^^

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy